Jeśli nie pamiętasz, kiedy ostatnio byłaś zadowolona ze swojego odbicia w lustrze, to być może wcale nie chodzi o rozmiar Twoich ud. Psychoterapeutka Vita Malygina napisała warsztat motywacyjny "Forever Slim: Jak żyją i czują się ci, którzy są niezadowoleni ze swojego ciała", który można "pożreć" w jeden wieczór, a zdobyte spostrzeżenia wystarczą na całe życie. Książka z "zakazanymi" lodami na okładce składa się z dziewięciu opowieści o dziewczynach, młodych kobietach i kobietach, które miały trudny związek z jedzeniem. Zapytaliśmy autorkę warsztatów, dlaczego temat odchudzania jest problemem dla większości dziewczyn, czym jest dysmorfofobia i czy można poradzić sobie z nienawiścią do swojego ciała bez psychologa?
Vita, myślę, że każda dziewczyna, która czyta Twoją książkę, mimowolnie zastanawia się, czy wszystko jest ze mną w porządku? Zdefiniujmy od razu: gdzie jest granica między zwykłym pragnieniem schudnięcia a prawdziwym problemem?
Ujmijmy to w ten sposób: to normalne, że chcesz zrzucić kilka kilogramów, aby uzyskać formę po wakacjach. Ale jeśli kobieta jest zafiksowana na dietach i treningach, stale ogranicza spożycie pokarmów i marzy o radykalnej zmianie, to nie tyle chodzi o utratę wagi, co o chęć bycia akceptowaną i kochaną.
Czy można kochać siebie, ale nie swoje odbicie w lustrze?
Nie możesz. Zazwyczaj fiksacja na punkcie utraty wagi nie jest tylko nienawiścią do samego siebie, jest to nawet nienawiść do samego siebie, ponieważ dosłownie robisz wiele przemocy wobec siebie, faktycznie torturując siebie.
Dlaczego samouwielbienie skupia się na sylwetce?
Ponieważ jest to najbardziej oczywista demonstracja naszej kobiecości lub męskości. Mamy dość dokładne wyobrażenie o tym, jak powinna wyglądać kobieta: wklęsła talia, szczupłe nadgarstki i kostki. Co ciekawe, pojęcie pięknej figury zmieniało się z biegiem czasu, ale talia i kostki, nawet u kobiet o rubensowskich kształtach, pozostały szczupłe. Dziewczęta od najmłodszych lat zaczynają trzymać się tych konwencjonalnych standardów i porównują się do bohaterek bajek, powieści i obrazów, zastanawiając się: gdzie jest moja talia osy, cienkie nadgarstki, delikatna trójkątna twarz, małe stopy? Dziewczynka, a potem dorosła dziewczyna, kojarzy się ze swoimi bohaterkami i próbuje dostosować się do standardów.
I niektórzy robią to całkiem skutecznie. Dlaczego więc dziewczyny, które wyglądają jak supermodelki, czasami myślą, że są grube i brzydkie?
Może nam się wydawać, że nasz obraz wizualny tworzymy bezpośrednio: patrzyłem i widziałem wszystko takie, jakie jest. W rzeczywistości jednak informacje, które docierają do mózgu na temat tego, co widzieliśmy, są przetwarzane nie tylko przez obszar mózgu odpowiedzialny za widzenie, ale także przez obszar odpowiedzialny za emocje. Na przykład, jeśli masz nieprzyjemne uczucia związane z częścią ciała od bardzo wczesnego wieku, wrócą one do ciebie, gdy zobaczysz tę część odbitą w lustrze. Czasami dorośli mężczyźni w rodzinie - wujkowie, ojczymowie, ojcowie - mogą zwracać uwagę na pewne części ciała małej dziewczynki, nie zdając sobie sprawy, że ta uwaga ma charakter seksualny. Zwroty takie jak "ech, co za koń nam rośnie" czy "tyłek jak orzech aż prosi się o grzech" mogą brzmieć niewinnie dla dorosłych, ale są niezrozumiałe i obraźliwe dla dziewczynki. Jeśli od 9-10 roku życia dostawała klapsy w tyłek z "uprzejmym" chichotem lub zwracaniem uwagi na jej grube nogi, ręce i brzuch, prawdopodobnie w przyszłości będzie patrzeć na te części ciała z nieprzyjemnymi uczuciami. A ona może nawet nie zdawać sobie sprawy, dlaczego ma takie uczucie. To wyjaśnia między innymi fenomen bardzo pięknych ludzi, którzy naprawdę uważają się za brzydkich.
Czyli dysmorfofobia jest często wywoływana przez rodziców?
Pierwsi ludzie, których widzi dziecko. Ważne jest, jak oni je widzą, jak dobrze czują się sami ze sobą. Nienawiść do własnego wyglądu jest często przenoszona na dzieci. Wiele lat temu na stronie internetowej czasopisma "Moje dziecko" odpowiadałam na pytania czytelniczek i zauważyłam, że młode mamy ciągle pytają, co robić, gdy dziecko w wieku 5-6 lat aktywnie przybiera na wadze. Prosiłam o więcej informacji i zazwyczaj okazywało się, że dzieci mają normalną wagę i nie mają problemów z przejadaniem się. Następnie zaczęłam prosić matki, aby opowiedziały o sobie - o swojej budowie, wzroście, diecie itd. Często okazywało się, że kobiety te przybrały dużo na wadze, na przykład po porodzie i nie mogły jej zrzucić. Mieli problemy, ale bali się, że ich dzieci przytyją. Ale to nie jest jedyny sposób, aby rozwinąć negatywne nastawienie do swojego ciała. Postrzeganie własnego wyglądu i sylwetki może być nawet związane ze śmiercią bliskiej osoby. Ktoś, kto doznał straty, czuje ból i poczucie winy, a ograniczenie się do jedzenia i myślenia tylko o tym jest łatwiejsze niż odczuwanie tego wszystkiego, jest to też sposób na ukaranie siebie za np. niezachowanie bezpieczeństwa lub brak szacunku dla kogoś, kto odszedł.
Czy istnieją jakieś podobieństwa między ludźmi, którzy cierpią z powodu swojej wagi i nie mogą sobie z nią łatwo poradzić?
Być może możemy powiedzieć, że są to na ogół osoby, które od bardzo wczesnego wieku można określić jako bardzo wrażliwe i podatne na zranienie. Badania pokazują, że dysmorfofobia często dotyka osoby, które mają silnie rozwinięty zmysł estetyczny. Wśród tych osób jest wielu artystów, np.
Czy można sobie poradzić z nienawiścią do własnej postaci bez psychologa?
Nie wydaje mi się. Gdyby w moim życiu nie pojawiła się psychoterapia, nie poradziłabym sobie z tym. Swego czasu byłam osobą z anorektyczną mentalnością. Jeśli taka osoba powie ci, że zje jeden twarożek dziennie, bądź pewien, że zje tylko jeden. Nic nie jest w stanie skusić ich do odstępstw od diety, nawet wyjście z domu. Tacy ludzie doprowadzają się do punktu, w którym nie smakuje im już to, co smakuje wszystkim innym. Dopiero z pomocą terapeuty zdałem sobie sprawę, że ten sposób myślenia dopadł mnie jako ogon innego problemu. Jeśli kobieta ma głęboki, stały, uporczywy lęk o swoją wagę, pierwsze co powinna zrobić - udać się do psychoterapeuty. Kompetentny specjalista szybko stwierdzi, że ona chce schudnąć, żeby być akceptowana i kochana, a wtedy będzie już o krok do przeformułowania prośby, bo to nie ktoś ją kocha, tylko ona sama.
To właśnie kobiety najczęściej się odchudzają. Dlaczego?
Mężczyźni po prostu nie mówią o tym problemie, ponieważ jest on uważany za "kobiecy". Swoją troskę o wygląd wyrażają w inny sposób: chodzą na siłownię, łykają tabletki anaboliczne, stają się górą mięśni. Jest to przecież także przejaw ich troski o własne ciało. Na szczęście, wraz z walką o równość płci, mężczyźni mają teraz pewne prawo do wyrażania podobnych obaw bez bycia postrzeganymi jako mniej męscy.
Jak pomóc bliskiej Ci osobie, która ciągle się odchudza?
Zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem mówienie rzeczy w stylu "kompletnie zwariowałeś na punkcie jedzenia, kolego". Po pierwsze, to jest wtargnięcie. A po drugie, taka osoba zazwyczaj wyczuwa, że coś jest z nią nie tak i stara się to starannie ukryć. Na przykład, osoby z zaburzeniami odżywiania często jedzą samotnie, unikają dużych spotkań rodzinnych i ciągle czują się głęboko zawstydzone. Oznajmienie takiemu przyjacielowi, że ma zaburzenia odżywiania, to jak przyłapanie go nago. Jeśli macie silne, ufne relacje, spróbuj przytulić go prywatnie i powiedzieć mu, jak bardzo jest ci smutno, że on lub ona czuje się źle i niespokojnie. Najlepiej byłoby podzielić się kontaktami z terapeutami, ponieważ w tej sytuacji raczej nie będziesz w stanie pomóc.