5 In 1 Tanning Mousse, St. Moriz
Anya Baturina, redaktor naczelna: "Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale cieszę się, że zaproponowano mi przetestowanie samoopalacza, ponieważ w wieku 30 lat wiedziałam już, że nie muszę brać urlopu i jechać nad morze, aby pozbyć się nieprzyjemnego bladego odcienia skóry! Oczywiście wiedziałam, że te produkty istnieją, ale ostatni raz widziałam je w ręku koleżanki lata temu na studiach. W tamtych czasach niektóre z nich miały przyjemny pomarańczowy odcień, plamiły jasne ubrania, a niektóre nawet pozostawiały dziwne smugi na skórze.W ramach eksperymentu zgodziłyśmy się nałożyć samoopalacz na jedną rękę, zrobić zdjęcie, a jeśli nam się nie spodoba, spłukać go i zapomnieć o nim. St. Moriz 5-in-1 Tanning Mousse nałożyłam specjalną rękawicą na kilka minut przed wyjściem z domu i zapomniałam o nim na kilka godzin. Instrukcja mówi, że kolor pojawia się w ciągu 4-6 godzin. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy nagle w samochodzie odkryłem, że przez dwa dni opalałem się nad morzem w Turcji i że przez cały ten czas pracowałem w biurze przy komputerze! Zazdrościłem mu nawet opalonego ramienia.
Do Żadnych smug, ładny szlachetny odcień - nie mogłam się doczekać wieczoru, żeby wrócić do domu i nałożyć mus na całe ciało i twarz. Nie żebym nie chciała teraz jechać na wakacje, ale nie będzie mi tak smutno, że nie miałam czasu poleżeć na plaży. Zwłaszcza, że coraz więcej osób dookoła mnie krzyczy, że opalanie jest szkodliwe, a leżenie na plaży całymi dniami i godzinami i dyżurne otrzymywanie dawki promieniowania i opalenizny wygląda mi bardziej na pracę niż na wakacje.Self-Tan Drops Koncentrat samoopalający, Lumene
Tatiana Palasova, Senior Lifestyle Editor: "Mam bardzo jasną skórę, a na słońcu spalam się w ciągu kilku minut, jeśli nie zastosuję najmocniejszej ochrony. Jednym słowem, samoopalacz jest rozwiązaniem, ale tak naprawdę nigdy się nad nim nie zastanawiałam, bo bałam się efektu zbyt ciemnego podkładu, którego nie zmyje żadne mydło. Dlatego właśnie w pierwszej kolejności spodobała mi się konsystencja Lumene Self-Tan Drops - to lekkie, olejkowe serum, którego kilka kropel sugeruje się dodać do kremu nawilżającego i nałożyć na twarz i okolice dekoltu. Co złego może wyniknąć ze sprawdzonego kremu, nawet takiego z jakimś dodatkiem? Postanowiłam jednak nie ryzykować z twarzą i wypróbowałam go najpierw na dłoniach, mieszając samoopalacz z balsamem. Przed AfterProdukt na początku działał jak rozświetlacz, dobrze podkreślając moją skórę, ale nic ponad to. Nie zauważając żadnych zmian nawet po 20-30 minutach, poszłam pod prysznic, ale gdy tylko spłukałam cienką warstwę, zdałam sobie sprawę, że moja skóra nabrała lekko kawowego odcienia, równomiernego i całkowicie naturalnego. W ciągu godziny śmiało mieszałam Self-Tan Drops z moim kremem do twarzy. Podobało mi się, że odcień można regulować poprzez dodanie jednej, dwóch lub trzech kropli, w zależności od potrzeb. Produkt ma również przyjemny zapach z nutami cytrusowymi i daje efekt rozświetlenia. Minusem jest uczucie lepkości na skórze, z którym można sobie poradzić na dwa sposoby: spłukać go wodą, tak jak ja to zrobiłam, lub dodać mniej kropli.Autobronzant Hydratant, Avene
Lada Nikolaeva, content manager: "To było moje pierwsze doświadczenie z użyciem Autobronzantu (nie licząc przypadku, kiedy w wieku 10 lat znalazłam wśród kosmetyków mojej mamy tubkę z pięknym kremem czekoladowym, a potem przez kilka dni chodziłam do szkoły z farbą geparda na ciele), więc przygotowałam się do tego według wszystkich zasad: wydepilowałam się, złuszczyłam skórę, a potem obficie posmarowałam kremem nawilżającym. Wycisnęłam niewielką ilość złoto-beżowego produktu na specjalny wałek i roztarłam go na dłoni, a następnie powtórzyłam to samo na całym ciele, omijając jedynie twarz. Bronzer jest bardzo wygodny w aplikacji: jego żelowa konsystencja sprawia, że łatwo rozprowadzić go równomiernie i cienką warstwą na skórze. Zapach nie jest intensywny, ale jednak typowy dla samoopalacza.Zgodnie z instrukcją, po zastosowaniu Autobronzant Hydratant należy odczekać 20 minut (w tym czasie nie należy nosić mokrej skóry ani ubrań) - to rzeczywiście wystarczyło, aby produkt całkowicie wchłonął się w skórę i nie plamił rzeczy. Po około godzinie postanowiłam zrobić zdjęcie kontrolne, aby zobaczyć, jak bardzo zmienił się koloryt skóry po zastosowaniu auto-bronzantu. Cudów jednak nie było - odcień skóry był wciąż taki sam.
Przed PoInstrukcja na opakowaniu mówi, że produkt może być stosowany w kilku krokach, aż do uzyskania pożądanego odcienia opalenizny. Powtórzyłem więc rytuał następnego dnia, a potem jeszcze raz następnego. Mimo to, nadal nie udało mi się uzyskać hollywoodzkiego brązowego odcienia skóry. Czułem nawet, że jestem trochę lżejszy niż przed eksperymentem.Ten produkt sprawdzi się zapewne u kobiet o bardzo jasnej karnacji, które obawiają się, że po zastosowaniu bronzera będą wyglądać jak Trump - jest bardzo delikatny. Jeśli natomiast Twoja skóra jest naturalnie nieco ciemniejsza lub miałaś już okazję zbrązowieć na słońcu, Avene Auto-Bronzant Gel raczej nie wykorzysta tego w pełni.
Lait Veloute, Dr. Pierre Ricaud
Dasha Kozachok, Beauty Editor: "Uwielbiam samoopalacze - a latem są po prostu niezastąpione. Nie jest tajemnicą, że opalone nogi optycznie wydają się szczuplejsze, a naczynia krwionośne i siniaki nie są tak widoczne na brązowej skórze. Metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że najłatwiejsze w aplikacji samoopalacze mają konsystencję olejku lub zwykłego kremu i łatwo jest je równomiernie nałożyć - wystarczy wcierać je w skórę okrężnymi ruchami, aż do całkowitego wchłonięcia. Przed AfterThe samoopalacz francuskiej marki Dr. Pierre Ricaud ma najbardziej wygodny format, lekki balsam, który stopniowo ujawnia się, barwiąc skórę przyjemny brązowy odcień. Jego intensywność może być różna: jasny odcień wymaga tylko jednorazowej aplikacji, natomiast bogatszy odcień wymaga codziennej odnowy. Ważny szczegół - zawsze używaj peelingu do ciała przed nałożeniem samoopalacza - gładka, wypolerowana skóra będzie wyglądała bardziej gładko i równomiernie z każdym produktem.Express Glow Mask Body Spray, James Read
Ekaterina Sukhanova, Beauty Director: "Nigdy wcześniej nie miałam dobrych relacji z samoopalaczami (ani drogimi, ani tanimi). Choć dałam im kilka szans, to wszystko skończyło się porażką - skóra zamiast pięknej opalenizny wyglądała jak u starego jaguara. Więc ominąłem te produkty. Ale w jednym z rozdawnictw kosmetycznych, na własne ryzyko, wybrałam James Read Express Auto-Tan Body Mask. I czeka już prawie dwa lata.
Tym razem postanowiłam podejść do eksperymentu odpowiedzialnie - najpierw użyłam peelingu, następnie nawilżyłam skórę, a dopiero potem zabrałam się za ekspresową maskę Glow Mask Body, którą nakładałam za pomocą specjalnej rękawicy. Lekki żel o transparentnej, złotej konsystencji szybko się wchłonął i pozostało mi tylko czekać na cud.
Następnego dnia zauważyłem, że niektóre miejsca są "wyłączone" i nieco jaśniejsze niż inne, ale nie jest to oczywiste. Jednym słowem - jestem bardzo zadowolony. I tak, kiedy czekałam, aż opalenizna się pojawi, chodziłam w białym jedwabnym szlafroku i nie było na nim żadnych ciemnych plam! Możesz więc "pomalować" np. nogi, a potem od razu założyć białą spódnicę lub sukienkę, nie martwiąc się, że ubranie zostanie poplamione - idealnie!"
Przeczytaj też: Test redaktora: witaminy w formie granulatu, tabletek i kropli.