"Wszyscy wokół mnie narzekają, że nawet najdłuższe loty mają zły wpływ na urodę i samopoczucie. Każdego miesiąca spędzam w sumie więcej niż jeden dzień w podróży i latam do Japonii kilka kilometrów nad ziemią, dlatego opracowałam zestaw zasad, które sprawiają, że po wyjściu z samolotu czuję się równie pięknie, jak przed wejściem na pokład.
Przed lotem
Gdy tylko wsiadam do samolotu, natychmiast zdejmuję buty, kładę na łydki folie chłodzące, zakładam skarpety kompresyjne, wygodne kapcie i podnoszę stopy tak wysoko, jak to tylko możliwe. W ten sposób krążenie będzie działało o wiele lepiej niż gdybym siedział w ciasnych loafersach. Tak więc po tak niewielkim wysiłku, po przyjeździe na miejsce mogę wejść po schodach w szpilkach bez uczucia ciężkości w nogach. A sam lot będzie o wiele bardziej komfortowy.
Często zdarza się, że zaraz po locie muszę wyglądać, jakbym właśnie spędziła miesiąc w spa, bo zaraz po wejściu na pokład udaję się prosto na spotkania biznesowe z moimi japońskimi partnerami. Na takie sytuacje mam sprawdzoną metodę - jeszcze przed lotem wykonuję zabieg z efektem wow "Hollywood treatment" - jest to liftingujący masaż twarzy z maską diamentową i krioterapią, która stymuluje produkcję kolagenu, wzmacnia naczynia krwionośne i podnosi odporność skóry - dzięki czemu po locie nie będzie obrzęków i niespodziewanych stanów zapalnych.
Podczas lotu
Nie będę oryginalna, ale dla mnie najważniejszą rzeczą podczas lotu jest picie wody. Nie jest to oczywiście zwykła woda, ale woda wzbogacona o wodór cząsteczkowy. Taka woda nie tylko nasyca wilgocią wszystkie komórki ciała, ale także zmniejsza stres oksydacyjny wywołany promieniowaniem samolotu. A żeby odżywić i nawilżyć twarz, podczas lotu używam maseczki nawilżającej z tkaniny wraz z płatkami pod oczy.
Jeśli chodzi o jedzenie, staram się jeść jak najmniej na pokładzie. Podczas nocnego lotu w ogóle odmawiam jedzenia, bo trzymam się postu interwałowego, za który Japończyk Yoshinori Osumi otrzymał w 2016 roku Nagrodę Nobla za ujawnienie jego tajników. Tak więc od siódmej wieczorem do dziewiątej rano piję tylko wodę, a w ciągu dnia wybieram lekką sałatkę i galaretkę kolagenową Enhel (zastępuje mi deser), która zawiera witaminę C, aminokwasy i trzy rodzaje kolagenu na raz - to białko młodości jest niezbędne dla każdego, kto chce jak najdłużej zachować zdrowie.
Po locie
Aby pomóc organizmowi szybciej odzyskać siły po locie, łączę wodę wodorową z inhalacjami wodorowymi. Ten zabieg wellness wzmacnia układ odpornościowy, chroni komórki przed wolnymi rodnikami i zwiększa ogólną witalność - nawet silny jet lag minie znacznie łatwiej.
Jak tylko wchodzę do hotelu, od razu nakładam na twarz Diamond Mask - zawiera ona również wodór cząsteczkowy, który oprócz nawilżenia i odżywienia komórek skóry, wyrównuje koloryt cery i nadaje jej upragniony blask od wewnątrz.
Przeczytaj też: Wakacje w Japonii: Co robić w Kraju Wschodzącego Słońca