Nazywam się Alexandra Borzykh. Mam 26 lat. Moja waga to 50-52 kg przy wzroście 164 cm. Jestem dyplomowanym dietetykiem, trenerem żywienia, naturopatą, właścicielką eko-biznesu SOKTODAY, ale nie zawsze tak było. Doszłam do tego wszystkiego przez ból, własne doświadczenia związane z odchudzaniem i przejściem na zdrową dietę.
Od dzieciństwa miałam skłonności do otyłości, ale do swojej szczytowej wagi doszłam po kilku dietach i kopniakach. Tak, to prawda, nie schudłam na restrykcji dietetycznej, a wręcz przeciwnie. Przez całą młodość moja waga utrzymywała się na stałym poziomie 60-64 kg, a mimo to czułam się gruba! I ciągle tracić, zyskiwać, tracić i znowu zyskiwać. Ja miałem PPR. W końcu zmęczyłam się dietami i zrezygnowałam. Wszystko to doprowadziło mnie do 76 kilogramów na wadze.
W tamtym czasie prawie nigdy nie robiłam zdjęć, unikałam zakupów i trzymałam stare ubrania w nadziei, że pewnego dnia schudnę, a skoro tak się stanie, to po co wydawać pieniądze na nowe! Nienawidziłam siebie tak bardzo i nie chciałam się do tego przyznać, że nie miałam w domu nawet jednego lustra, oprócz tego malutkiego w łazience, w którym widać tylko twarz.
Jednak los chciał, abym jeszcze raz przyjrzał się sobie. Kilka czynników skłoniło mnie do zmiany raz na zawsze.
- Pewnego dnia dostałam urodzinowe zdjęcie koleżanek, spojrzałam na nie i nie mogłam uwierzyć: moja noga na zdjęciu była trzy razy grubsza od szczupłych nóg koleżanek, a ja wyglądałam na dziesięć lat starszą od moich rówieśniczek.
- Zaczęłam zauważać, że mam nadwagę, która nie tylko sprawiała, że czułam się niekomfortowo pod względem estetycznym, ale sprawiała, że brakowało mi tchu, zmniejszała moje libido, powodowała choroby i wpływała na mój sukces w życiu. Brakowało mi energii i byłam zbyt leniwa, żeby cokolwiek zrobić, co sprawiało, że byłam jeszcze bardziej sfrustrowana i zestresowana.
- Mój chłopak oświadczył mi się po sześciu latach związku. Marzyłam o tym, ale to nie była waga, przy której chciałam pamiętać swój ślub.
Czytałam wszystkie blogi o odchudzaniu i Fitonya, stosowałam odpowiednią dietę. Wszystko było jak należy: kasza gryczana, limity kcal, zero tłuszczów, zero węglowodanów, wyczerpujący trening siłowy. Próbowałem nawet tabletek odchudzających. Ale moi przyjaciele, matka i mąż, zamiast powiedzieć "Och, jak schudłeś!", zapytał mnie w jednym głosie: "Sasha, nie jesteś chory? Nie wyglądasz najlepiej!" W tej walce z nadwagą nie zauważyłam suchej, bladej skóry, blizn na całym ciele po trądziku, które długo się goiły, sińców pod oczami, matowych, pozbawionych życia włosów, które musiałam ściąć na karee. Dużo chorowałam, na moich ustach ciągle pojawiała się opryszczka z powodu braku odporności. A moje samopoczucie było fatalne z dnia na dzień.
Stres jest znany promować przyrost masy ciała, plus to również prowokuje nowy podział, który wyzwala nową dietę.Kiedy byłam na diecie, mówiłam sobie: "Jestem na właściwej diecie, więc jak mogę zrobić coś złego? Ale kiedy straciłam cykl i moje włosy zaczęły wypadać w kępkach, naprawdę się przestraszyłam! Zaczęłam mieć poważne problemy zdrowotne. To było jak kliknięcie: to jest to, czas zrezygnować z tej "właściwej diety" na rzecz zdrowego odżywiania. Przy okazji, w tym momencie szybko straciłam pierwsze 10 kilogramów, ale równie szybko straciłam zdrowie. I moja waga wróciła do góry. Po prostu czułam się okropnie.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam, było pójście do lekarza i wykonanie wszystkich niezbędnych badań. Było to kompleksowe leczenie, które obejmowało badanie przez lekarza ogólnego z badaniami krwi, wizytę u endokrynologa, ginekologa i trychologa. Ponieważ miałam niezrównoważoną dietę, lekkomyślnie ograniczając węglowodany, tłuszcze, białka i niezbędne mikroelementy, a moja dieta była pełna zakwaszających pokarmów (jajka, białko zwierzęce, odtłuszczone mleko), funkcje życiowe mojego organizmu nie funkcjonowały prawidłowo. Endokrynolog był zszokowany moim niedoborem witamin i minerałów. Opowiedziała mi też o detoksie i sokach tłoczonych na zimno, które były mi potrzebne do szybkiego powrotu do zdrowia.
Jednym z minusów diet jest to, że organizm jest poważnie ograniczony w niezbędne minerały: fosfor, magnez, potas, cynk, selen, bor, mangan oraz witaminy C, E, D i B. Jako dietetyk nie polecam przyjmowania multicompleksów, a raczej przyjmowanie witamin osobno. Ale najpierw musisz wykonać kilka testów, aby dowiedzieć się, czego dokładnie Ci brakuje do zdrowego funkcjonowania Twojego ciała i układu trawiennego, a czego masz w nadmiarze.Zrównoważona dieta z odpowiednimi składnikami odżywczymi będzie promować zdrową skórę i wzrost włosów. Ziemniaki, tłuste ryby, czerwone mięso, krewetki, awokado, jaja i żółtka jaj, orzechy, jagody - wszystkie te produkty znajdują się na liście stop co piątej kobiety PP, a wszystko dlatego, że zawierają niezdrowe węglowodany, tłuszcz i cukier. Nie bójmy się jednak naturalnego cukru i miodu, na przykład. Miód wysokiej jakości w sezonie jest wręcz niezbędny i jak najbardziej zdrowy. Jeden daktyl, dwie lub trzy morele, dwie łyżeczki miodu na jednym posiedzeniu nikogo nie zabije! Ale wszystkie rodzaje cukrów i fruktozy szkodzą tylko wątrobie.
Z mojego osobistego punktu widzenia, zdrowa biochemia + zdrowe receptory + brak głodu komórkowego = szczupła i zdrowa ty!Mój lekarz zalecił, aby kilka razy w miesiącu zrobić sobie dzień postu na świeżo wyciskanych sokach i smoothie z owoców i warzyw. Zaczęłam więc wprowadzać do swojej diety dni detoksu. I to mi się sprawdziło. Dzięki regularnemu detoksowi i właściwemu odżywianiu straciłam 26 kilogramów w ciągu 9 miesięcy, a co najważniejsze, odzyskałam zdrowie. W końcu to doświadczenie uświadomiło mi moje błędy: dlaczego diety nie przynosiły rezultatów. Dopiero gdy przedkładałam odchudzanie nad zdrowie, moje ciało zaczęło się gwałtownie odchudzać, osiągając swój komfortowy poziom.
Istotą dni postnych i postów 24-godzinnych jest zwiększenie wrażliwości hormonów odpowiedzialnych za przyrost masy ciała: greliny, leptyny i insuliny. Dzięki temu poczujesz się najedzony nawet po niewielkiej ilości jedzenia i zapomnisz o przejadaniu się.
Komu nie zaleca się wprowadzania dni detoksowych, zwłaszcza na sokach owocowych?
Osoby, które mają indywidualną nietolerancję na składniki świeżo wyciskanych soków, a także osoby mające problemy z przewodem pokarmowym (wrzody, nieżyt żołądka, choroby trzustki), diabetycy, osoby z insulinoopornością, podwyższonym poziomem bilirubiny i cukru we krwi. Kiedy pracuję z moimi klientami, pytam o te wszystkie punkty i wybieramy soki warzywne z najniższą zawartością cukru.
Jest taka formuła, którą wiele osób zna, ale często zapomina: utrata wagi + zdrowie = szczupłość. Uwierz mi, bez zdrowia nikt nie chce, żebyś była szczupła, nawet ty sama.Dzisiaj mój system żywieniowy to 80% pełnowartościowych produktów w postaci warzyw, owoców, orzechów, jaj i 20% "żywności z etykietami": proste produkty zbożowe, nabiał i tak dalej. Dziś w ogóle nie liczę kalorii, po prostu znam swoją normę. Nauczyłam się dużo pić i zawsze nosić przy sobie butelkę wody, brać suplementy, których potrzebuję, alkalizować organizm chlorofilem, robić wodę detoksykacyjną, zielone smoothie i tak dalej.
Do ciąży przygotowywałam się dość długo: przez pół roku jadłam mięso, bo musiałam uzupełnić zapasy witaminy B12 i żelaza, a mam chroniczny niedobór tych witamin. Nie mogę nazwać się wegetarianinem, ale mięso zawsze wywoływało u mnie choroby, więc jadłem je raz w tygodniu. Mój mąż dostał propozycję pracy w Kanadzie, więc postanowiliśmy na razie odłożyć ciążę na później. Ja również postanowiłam zrezygnować z mięsa. Zamiast tego jem ryby, owoce morza, quinoa, kaszę amarantusową, proso z olejem ghee (który jest bardzo dobrym i zdrowym olejem na zimę), tosty z awokado, jajka. Zamiast zwykłego białego chleba biorę bezglutenowy i kiełkujący chleb na zakwasie. Jem dużo zieleniny, warzyw i owoców, ponieważ jest to zdrowy błonnik.
Pamiętaj: chleby wszelkiego rodzaju są super niezdrowe w ogóle.Teraz nie trzymam się diet i reżimów, jem wtedy, kiedy jestem głodna - mniej więcej dwa razy dziennie, wliczając w to przekąski. System jedzenia interwałowego 16:8 jest już w moim nawyku i niczego sobie nie odmawiam. Dodatkowo raz w tygodniu robię sobie dzień detoksu: albo dzień na sokach, albo 36 godzin całkowitego postu wodnego. Kiedyś robiłam to ściśle, zwłaszcza gdy jadłam mięso i potrzebowałam się rozładować, ale teraz po prostu przerzuciłam się na lekkie posiłki. Odkąd zaczęłam detoksykację i poznawanie podobnych programów, uwielbiam zupy detoksykacyjne lub zupy krem z dyni, cukinii lub grzybów.
Mój program dnia detoksu na soki nie jest oparty wyłącznie na owocach. Zawsze dodaję soki z warzyw i ziół. Należy ograniczyć do minimum słodkie soki: np. zamiast czerwonych jabłek użyj zielonych, dodaj estragon, szpinak, seler lub jarmuż. W sześciu butelkach 300 ml mam zazwyczaj wystarczającą ilość soku na cały dzień. W zależności od pory roku, można dodawać soki sezonowe: na przykład borówki, żurawina, rokitnik (który jest również bardzo dobrym wzmacniaczem odporności, nawiasem mówiąc) są obecnie na topie. Sok ABC z buraka, jabłka i imbiru jest bardzo dobry dla funkcjonowania przewodu pokarmowego i przywrócenia systemu odpornościowego.
Według Ajurwedy i medycyny tybetańskiej, każda słodycz musi być w harmonii z kwaskowatością lub pikantnością. Na przykład zmieszaj w równych proporcjach pomarańczę z papryczką chilli lub pomarańczę z miętą i limonką.
Dni detoksykacji są potrzebne do oczyszczenia organizmu z toksyn i produktów odpadowych oraz do zmniejszenia ilości białka zwierzęcego. Chociaż białko zwierzęce nie jest złą rzeczą, może w rzeczywistości powodować skutki uboczne, takie jak starzenie się komórek, pryszcze, łuszcząca się skóra, a jeśli masz problemy żołądkowo-jelitowe, wszystkie te białkowo-tłuszczowo-węglowodanowe rzeczy mogą być martwym ciężarem. To jest, gdzie dni detox przyjść w.
Zimą nie możemy jeść tylko samych liści sałaty, a już na pewno warto wzbogacić swoją dietę o ciepłe sałatki, ale nie Oliviera, ale tak samo Cezara i kurczaka czy duszone warzywa.
Zostałam wyleczona z BPD (zaburzenie odżywiania), gdy tylko wyeliminowałam z mojego życia diety i liczenie kalorii oraz usunęłam wszelkie możliwe tabu i strach przed jedzeniem. Faktem jest, że absolutnie wszystkie diety promują RPD i niechęć do wszystkiego, co "nadmierne" w diecie i w nas samych.
Co najważniejsze, przestałem myśleć o jedzeniu jako jedynym sensie życia. Jeśli kochasz siebie, będziesz zadowalać się wszystkim, co możesz, bez ograniczeń, ale w rozsądnych ilościach. Wyznaję zasadę: jeśli chcesz zjeść cukierka, zjedz go; w przeciwnym razie, jeśli odmówisz sobie i wybierzesz mandarynkę, zamiast jednego cukierka zjesz dwie mandarynki, jabłko i jeszcze jednego banana, ale nigdy nie będziesz zadowolony.
Tak więc, poprzez mój ból, znalazłam swój cel. Nie tylko stworzyliśmy z mężem programy detoksykacyjne oparte na sokach, ale także robimy owsiane puddingi do picia i toniki, które można pić zamiast suplementów, które opracowałam po ukończeniu kursu na dietetyka. Zaczęłam rozwijać się jako trener detoksu i teraz zapewniam fachową pomoc ludziom na całym świecie. Obecnie wydałam trzy sztandarowe infokursy, udzielam konsultacji osobistych i grupowych, prowadzę swój osobisty blog o życiu detoksowym na TikTok i co najważniejsze jestem zdrowa i wyglądam świetnie.
Przeczytaj też: Beckinsale, Turlington i inne gwiazdy, które się nie starzeją i nie tyją