Data:31 maja 2025 7:54

Jak straciłam prawie 50 funtów w dwa lata

Ta historia jest częścią naszej serii inspirujących podróży #Wellpower.

Moja podróż w kierunku własnej "wellpower" rozpoczęła się mniej więcej dwa lata temu. W tym czasie miałam właśnie zaręczyć się z miłością mojego życia, ale czułam się też fatalnie. Zawsze byłam typem dziewczyny, która lubi się bawić, a moje nawyki życiowe wymykały się spod kontroli.

Zostawałam do późna, jadłam najgorsze rodzaje jedzenia (patrząc na ciebie, tłuste frytki), unikałam ćwiczeń, a co najgorsze, pozwalałam sobie na pozostawanie w tych koleinach. W rezultacie przybierałam na wadze, a moja pewność siebie wyleciała przez okno.

Coś musiało się zmienić, i to szybko. Nie znajdowałam radości w rzeczach, które kiedyś przynosiły mi szczęście, czy to w wychodzeniu z przyjaciółmi, czy gotowaniu, czy chodzeniu na zakupy po nowe ubrania. Te czynności były utrudnione z powodu tego, jak wyglądałam i jak się czułam.

Postanowiłam całkowicie zmienić sposób, w jaki prowadziłam swoje życie. Chciałam poczuć się lepiej, zarówno w umyśle, jak i w ciele.

Mimo że pracowałam w branży zdrowia i odnowy biologicznej prawie całe moje życie zawodowe, z jakiegoś powodu nie mogłam się dowiedzieć, co dokładnie mam robić. Czułam się taka zagubiona. Zrobiłam więc to, co zrobiłaby każda millenialska: Wziąłem do Internetu!

Zaczęłam szukać łatwych ćwiczeń i zdrowych planów żywieniowych (organicznych, pegańskich, wegańskich, keto) i uzależniłam się od zdobywania jak największej ilości informacji.

Idea "wellpower" to dla mnie znalezienie źródła siły w sobie. To może być coś, co cię motywuje; rzecz, która rozpala cię w środku. Ja znalazłam swoją.

Czytałem o wszystkim, od dziennego zapotrzebowania na białko po to, co trening o wysokiej intensywności robi dla organizmu. Z moim arsenałem nowej wiedzy byłem gotowy, by wziąć się do pracy.

Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam, było ograniczenie cukru. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele cukru kryje się we wszystkim - zupach, jogurtach, jakkolwiek to nazwać! Odcięcie cukru od mojej diety było momentem, w którym po raz pierwszy zaczęłam dostrzegać zmiany w sobie. Kiedy zobaczyłam, jak ubywa mi kilogramów, zdałam sobie sprawę, że wszystkie przetworzone produkty spożywcze nie robią mi absolutnie żadnej przysługi. Wygodna? Jasne, ale czy zdrowe? Nie ma mowy.

Aby zwalczyć ten problem, zaczęłam opracowywać własne przepisy, używając głównie organicznej żywności, z niewielką ilością soli i bez sztucznego cukru. I tak po prostu, na nowo odnalazłam moją miłość do gotowania. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że jem prawie w 100% na bazie roślin i w większości organicznie, i nie tęsknię za starym, śmieciowym jedzeniem. Właściwie to rzeczy, które kiedyś uwielbiałam (czytaj: ser), teraz sprawiają mi ogromny dyskomfort i znalazłam tak wiele wspaniałych alternatyw. One tam są...obiecuję!

Z moimi nawykami żywieniowymi ustalonymi, przeszłam do ćwiczeń. Będę szczera: nie lubię ćwiczyć. Pot to nie jest moja rzecz. Myśl o bieganiu przyprawia mnie o dreszcze.

Ale po pewnym czasie w końcu znalazłam ćwiczenia, które naprawdę lubię: jogę. Jedną z rzeczy, które najbardziej kocham w jodze jest to, że przyszła mi ona dość naturalnie. Nie tylko dobrze się bawiłam, ale też byłam w tym całkiem dobra! Joga sprawia, że czuję się świetnie i pozwala mi pracować nad częściami mojego ciała, które kiedyś były ignorowane.

Nie tylko pomogła mi w mojej podróży do utraty wagi, ale sprawiła, że moje ciało i umysł stały się ogólnie silniejsze. To było coś więcej niż liczby spadające na wadze: poczucie pewności siebie, siły i szczęścia, które wróciło do mojego życia.

W trakcie mojej podróży "wellpower" nie tylko straciłam prawie 50 kilogramów, ale odzyskałam miłość do samej siebie. To podróż, którą uwielbiam dzielić się z tymi, którzy potrzebują inspiracji, by się zmotywować. Znów jestem "life-of-the-party"... tylko w zupełnie nowy sposób.

Czy masz swoją historię związaną z #wellpower? Proszę, podziel się nią!

Zainspiruj się kolejnymi historiami #wellpower:

    Czego o "Wellpower" nauczyła mnie osoba, która przeżyła raka piersi 4x Wypróbowałam probiotyki, by przestać łapać przeziębienia u dzieci Rak skóry w wieku 30 lat: Jak nauczyłam się poważnie traktować swoje zdrowie Jak nauka jazdy na łyżwach figurowych w wieku 37 lat nauczyła mnie upadać (i wstawać z powrotem) Dobre życie ze stwardnieniem rozsianym