Wiele osób na dietach odchudzających jest w stanie dobrze się odżywiać i ćwiczyć zgodnie z "planem" od poniedziałku do piątku. Potem przychodzi weekend i wszystko się rozpada. Przejadanie się, podjadanie, picie i w ciągu dwóch dni rezultaty ciężko przepracowanego tygodnia znikają. To nie jest do końca prawda.
Najnowsze badania pokazują, że objadanie się w weekendy może nie wpływać znacząco na wyniki odchudzania. Niewielkie przyrosty wagi w weekendy są normalne, a jeśli tylko uda Ci się to zrekompensować w ciągu tygodnia, pobłażanie sobie może nawet pomóc Ci schudnąć na dłuższą metę.
Badanie zatytułowane "Rytmy wagi: Weight Increases during Weekends and Decreases during Weekdays", zostało opublikowane w czasopiśmie Obesity Facts. Naukowcy przeanalizowali dane pochodzące od 80 dorosłych osób w wieku od 25 do 62 lat, które zapisywały swoją wagę każdego dnia po przebudzeniu. Uczestnicy zostali pogrupowani według zmian wagi w okresie badania: osoby tracące na wadze, które straciły co najmniej 3% masy ciała; osoby przybierające na wadze, które przybrały na wadze co najmniej 1%; oraz osoby utrzymujące wagę, które pozostały pomiędzy tymi minimalnymi wartościami.
Wszystkie trzy grupy zanotowały wyższe wagi w niedziele i poniedziałki niż w inne dni tygodnia, ale ci, którym udało się schudnąć, mieli niższe wagi w ciągu tygodnia, a ich najniższe zazwyczaj notowano w piątek. To pokazuje, że udało im się zrekompensować weekendowy przyrost w ciągu tygodnia pracy, twierdzą badacze.
"Istnieje wyraźny tygodniowy rytm wahań wagi dla większości ludzi" - mówi jeden z autorów badania, Anna-Leena Orsama, naukowiec z VTT Technical Research Center of Finland. "W weekendy jest więcej zmienności i nieprzewidywalności w tym, co jemy".
Sukces w utracie wagi zależy przede wszystkim od twojej zdolności do zrekompensowania tych splurges w inne dni tygodnia. Tak więc, pozwalając sobie, że brownie lub piwo w piątek wieczorem może pomóc utrzymać ogólne zdrowe nawyki żywieniowe w czasie.